Logowanie

test Korg nanoKEY, nanoPAD i nanoKONTROL - mikro-kontrolery

test Korg nanoKEY, nanoPAD i nanoKONTROL - mikro-kontrolery

Korg_nano_insertSą dwa sposoby tworzenia produktów. Pierwszy to słuchanie muzyków i ich potrzeb. Drugi polega na kreowaniu całkowicie nowych koncepcji i innowacyjnych produktów, które tworzą rynek, modę i kreują nowy styl pracy. Seria sterowników nano firmy Korg jest na tym tle wyjątkowa - wydaje się wynikać z obu sposobów kreacji i niewątpliwie już jest hitem rynkowym. Bo kto ze współczesnych mobilnych muzyków pracujących na laptopach nie potrzebuje niewielkiego przenośnego sterownika?

Radek Barczak, Mateusz CIesielski

Korg nano all

Radek Barczak

Umówmy się co do jednego – choć w niejednym profesjonalnym studiu pewnie sterowniki nano zagoszczą, to jest to sprzęt dedykowany zdecydowanie rynkowi home recording, żeby nie powiedzieć street recordingowi :-). Te niewielkie sterowniki zdają się powtarzać sukces powszechnych kilkanaście lat temu kart Creative Labs AWE-32 – nie był to sprzęt z założenia profesjonalny, ale pozwolił wielu muzykom tworzyć profesjonalną muzę :-) I w tej kategorii sterowniki Korga serii nano biją rekordy mobilności i kreatywności. Choć same nie wydają z siebie dźwięków, a jedynie służą ich wyzwalaniu i kontrolowaniu...

Cała seria ma niewielkie wymiary – z powodzeniem mieszczą się w każdej torbie na laptopa :-) Nie są przy tym tandetnie lekkie. Swoje ważą, co pozwala zachować stabilność podczas pracy. Zasilanie pobierają z portu USB.

Korg zaproponował 3 różne sterowniki:

  • Korg nanoKEY – 25-klawiszowa klawiatura
  • Korg nanoPAD – sterownik z 12 klawiszami PAD i sterownikiem dotykowym X-Y TouchPAD
  • Korg nanoKONTROL – mikser z 9 tłumikami, 9 gałkami, 18 klawiszami SWITCH i klawiszami transportu.

Wszystkie sterowniki Korg nano są zaskakująco ciężkie i nie trącą tandetą – są porządnie wykonane z przyzwoitych materiałów. To je wyróżnia na tle „podróbek” różnych producentów próbujących na pomyśle Korga zarobić.

Korg nanoKEY caly

Najmniej „profesjonalny” jest Korg nanoKEY. Przynajmniej na początku podchodziłem do tego ustrojstwa dość sceptycznie... Korg nie zastosował w nim pomniejszonych klawiszy ze swojej serii micro. Klawisze powtarzają jedynie układ „białe/czarne”. Grać w tradycyjnym tego słowa znaczeniu na nanoKEY się nie da. Owszem, można się pokusić o grę akordową, ale na pewno trzeba zmienić technikę gry – klawisze białe i czarne są na tej samej płaszczyźnie. Klawiaturka bardziej będzie służyć do „wygrywania” melodyjek czy wklepywaniu akordów. W przypływie weny twórczej ta klawiatura w zupełności wystarczy do przelania pomysłu a kompa. Sprawdza się również doskonale w performensach. Mój przyjaciel – Jacek Skowroński (kompozytor, aranżer) gdy jedzie „na wieś” czy wakacje, używa nanoKEY przy komponowaniu do „wbijania” nutek w programie nutowym. Więc może być jest wiele.

Ponieważ moja psyche jest już nieco wiekowe (hehe..., starzejemy się) i ograniczone w zasadzie do użytkowania sprzętów „klasycznych” (grunt to tradycyjna klawiatura), postanowiłem powierzyć dalszą część testu młodemu pokoleniu muzyków, Djów i producentów – ich przedstawicielem jest jeden z naszych redaktorów, Mateusz Ciesielski. Oto jego wrażenia z użytkowania serii NANO.

***

Mateusz Ciesielski

W 2008 roku Korg zaprezentował na targach serie urządzeń o nazwie NANO. Dokładniej to kontrolery komunikujące się z komputerem poprzez złącze USB. Sama nazwa serii już nam wskazuje że kolejny raz japońscy producenci chcą aby nasz sprzęt był mniejszy, a tym samym wygodniejszy w transporcie. Rzeczywiście kontrolery Nano są wielkości większych tabliczek czekolady. Czy ta miniaturyzacja nie jest zbyt mocno posunięta czy nie przeszkadza w pracy? Hmm doszedłem do wniosku, że należy zadać sobie pytanie, do czego został stworzony ten sprzęt... Nie będzie przecież na nim grał żaden pianista, perkusista, a zawodowego producenta stać na coś o wiele większego i wygodniejszego. Tak więc doszedłem do wniosku że sprzęt trafi do młodych producentów, dj.

Korg nanoPAD bok

Tak więc czego oni oczekują? Mobilności – prawda, ale przede wszystkim niskiej ceny. A taki zestawik Nano key (2-oktawowa klawiatura), Nano Pad (12 padowy kontroler) oraz Nano kontrol ( mikser 9 kanałowy) możemy dostać już za 470 zł. Czy to dużo czy mało? Wydaje mi się, że całkiem ok. No bo np. urządzenie które łączy wszystkie wspomniane 3 np. Korg MikroKontrol kosztuje 1400 zł, a to już całkiem sporo. Tak więc już od samego początku jestem pozytywnie nastawiony do urządzenia.

Korg nanoKEY lewa

Przejdę do opisu każdego z nich.

Nano KEY to 2 oktawowa klawiatura której zadaniem jest obsługiwanie instrumentów klawiszowych. Warto dodać że do zestawu mamy licencję na program M1 LE (całkiem fajny dodatek btw.) Po podłączeniu do portu USB wszystko nam śmiga, sterowniki instalują się same więc proces zaprzyjaźniania laptopa z tabliczką czekolady ;P odbywa się naprawdę bezkolizyjnie. Same klawisze oczywiście mogą zrazić – twarde, plastikowe, niemiłe w dotyku, ...no ale taka jest cena minimalizmu. No i kosztów :-)

Korg nanoKEY reka

W każdym bądź razie producentom muzyki elektronicznej na pewno przypadną do gustu. Proste sekwencje muzyczne bez problemu można zagrać, także jest ok. Oprócz klawiatury mamy przyciski pozwalające na poruszanie się między oktawami oraz możliwość regulacji pitch bendu.

Korg nanoPAD caly

Nano Pad stworzony został z myślą o wystukiwaniu na nim elementów perkusyjnych. Dodatek specjalny to wtyczka ezdrummer LE – myślę że wszystkim dobrze znana :-). Nano Pad składa się z 12 kwadratowych padów oraz małego pad-controla pozwalającego na zaprogramowanie realistycznych tremolo i flamów. Oczywiście można go zaprogramować jako typowy pad X/Y, jeśli tylko chcemy.

Korg nanoPAD lewa

Gdy korzystamy z wielu programów możemy zapisać sobie 4 różne sceny (4 różne przypisy). Co do samych padów są gumowe i wystarczająco duże, jednak jak dla mnie trochę brakuje mi dynamiki przy naciskaniu trzeba naprawdę mocno uderzyć żeby klawisz zadziałał. A jeśli nasz Nano pad miałby służyć np. do wyzwalania toru efektu, to po wciśnięciu udało nam się uruchomić wtyczkę.

Korg nanoKONTROL caly

Nano Kontrol to 9 kanałowy mikserek, który na pewno jest fajnie wykonany (zresztą podobnie jak Nano pad) no i obsługuje wszystkie ważniejsze parametry potrzebne do obsługi miksera każdego współczesnego programu sekwencerowego. A do tego - dzięki wyposażeniu w 9 suwaków - idealnie nada się do sterowania cyfrowymi Drawbarami choćby wirtualnego klasyka organowego NI B4. Każdy tor ma przypisany jeden potencjometr suwakowy jak i jeden potencjometr gałkowy, do tego 2 przyciski obsługujące np. mono i solo. Mamy możliwość ustawienia 4 różnych zestawów ustawień (scen). W lewym rogu przyciski sterujące odtwarzaniem jak i nagrywaniem, jednym słowem wszystko czego nam potrzeba :-). Do zestawu podobnie jak w pozostałych kontrolerach dołączony został prezent – program Ableton LE. Jak dla mnie urządzenie idealne sprawuje się pod tą aplikacją. W połączeniu z np. launch padem może tworzyć świetny podkład pod naprawdę fajne produkcje.

Korg nanoKONTROL lewa

Edycja urządzeń jest dość prosta, wszystko odbywa się za pomocą darmowego oprogramowania, które możemy ściągnąć ze strony producenta. Programik jest jeden do wszystkich kontrolerów, sam rozpoznaje jakie urządzenie jest podłączone, jednak jest też możliwość wyboru ręcznego gdy mamy podłączone więcej niż jedno urządzenie. Przyciski mogą działać w trzech trybach:

  • #CC – kontrolery MIDI
  • NOTE – nuty MIDI
  • MMC – przyciski transportu

Dodatkowo mamy możliwość wyboru trybu działania przycisków oraz wartości początkowe i końcowe.

Korg nanoKONTROL reka

Podsumowując. Urządzenia są naprawdę fajne, mają dobrą cenę dodatkowo są rzeczywiście tak małe, że można je zabrać ze sobą wszędzie wrzucamy w plecak i idziemy dokądkolwiek, nie czując w ogóle że niesiemy jakiś sprzęt. Małe i przyjazne :-) A co najważniejsze twórcze i inspirujące. Może dlatego używane są przez wielu dj, producentów. Jako dodatek albo główny kontroler. Warto dodać że producent postanowił odświeżyć serię oferując od jakiegoś czasu bardziej PeCetowe wersje kolorystyczne (czarne) – powiem szczerze, że jak dla mnie lepiej teraz wyglądają, ale to może dlatego, że... mam czarny sprzęt? I nie mam MacBooka :-P Szczerze polecam :-)

Do testów dostarczył: Mega Music

Korg nano rece

Korg nanoPAD reka

Są dwa sposoby tworzenia produktów. Pierwszy to słuchanie muzyków i ich potrzeb. Drugi polega na kreowaniu całkowicie nowych koncepcji i innowacyjnych produktów, które tworzą rynek, modę i kreują nowy styl pracy. Seria sterowników nano firmy Korg jest na tym tle wyjątkowa - wydaje się wynikać z obu sposobów kreacji i niewątpliwie już jest hitem rynkowym. Bo kto ze współczesnych mobilnych muzyków pracujących na laptopach nie potrzebuje niewielkiego przenośnego sterownika?

Radek Barczak, Mateusz CIesielski

 

Umówmy się co do jednego – choć w niejednym profesjonalnym studiu pewnie sterowniki nano zagoszczą, to jest to sprzęt dedykowany zdecydowanie rynkowi home recording, żeby nie powiedzieć street recordingowi :-). Te niewielkie sterowniki zdają się powtarzać sukces powszechnych kilkanaście lat temu kart Creative Labs AWE-32 – nie był to sprzęt z założenia profesjonalny, ale pozwolił wielu muzykom tworzyć profesjonalną muzę :-) I w tej kategorii sterowniki Korga serii nano biją rekordy mobilności i kreatywności. Choć same nie wydają z siebie dźwięków, a jedynie służą ich wyzwalaniu i kontrolowaniu...

 

Cała seria ma niewielkie wymiary – z powodzeniem mieszczą się w każdej torbie na laptopa :-) Nie są przy tym tandetnie lekkie. Swoje ważą, co pozwala zachować stabilność podczas pracy. Zasilanie pobierają z portu USB.

 

Korg zaproponował 3 różne sterowniki:

- Korg nanoKEY – 25-klawiszowa klawiatura

- Korg nanoPAD – sterownik z 12 klawiszami PAD i sterownikiem dotykowym X-Y TouchPAD

- Korg nanoKONTROL – mikser z 9 tłumikami, 9 gałkami, 18 klawiszami SWITCH i klawiszami transportu.

 

Wszystkie sterowniki Korg nano są zaskakująco ciężkie i nie trącą tandetą – są porządnie wykonane z przyzwoitych materiałów. To je wyróżnia na tle „podróbek” różnych producentów próbujących na pomyśle Korga zarobić.

 

Najmniej „profesjonalny” jest Korg nanoKEY. Przynajmniej na początku podchodziłem do tego ustrojstwa dość sceptycznie... Korg nie zastosował w nim pomniejszonych klawiszy ze swojej serii micro. Klawisze powtarzają jedynie układ „białe/czarne”. Grać w tradycyjnym tego słowa znaczeniu na nanoKEY się nie da. Owszem, można się pokusić o grę akordową, ale na pewno trzeba zmienić technikę gry – klawisze białe i czarne są na tej samej płaszczyźnie. Klawiaturka bardziej będzie służyć do „wygrywania” melodyjek czy wklepywaniu akordów. W przypływie weny twórczej ta klawiatura w zupełności wystarczy do przelania pomysłu a kompa. Sprawdza się również doskonale w performensach. Mój przyjaciel – Jacek Skowroński (kompozytor, aranżer) gdy jedzie „na wieś” czy wakacje, używa nanoKEY przy komponowaniu do „wbijania” nutek w programie nutowym. Więc może być jest wiele.

 

Ponieważ moje psyche jest już nieco wiekowe (hehe...) i ograniczone do użytkowania sprzętów „klasycznych” (grunt to klawiatura), postanowiłem powierzyć dalszą część testu młodemu pokoleniu muzyków, Djów i producentów – ich przedstawicielem jest jeden z naszych redaktorów, Mateusz Ciesielski. Oto jego wrażenia z użytkowania serii NANO.

 

Mateusz Ciesielski

W 2008 roku Korg zaprezentował na targach serie urządzeń o nazwie NANO. Dokładniej to kontrolery komunikujące się z komputerem poprzez złącze USB. Sama nazwa serii już nam wskazuje że kolejny raz japońscy producenci chcą aby nasz sprzęt był mniejszy, a tym samym wygodniejszy w transporcie. Rzeczywiście kontrolery Nano są wielkości większych tabliczek czekolady. Czy ta miniaturyzacja nie jest zbyt mocno posunięta czy nie przeszkadza w pracy? Hmm doszedłem do wniosku, że należy zadać sobie pytanie, do czego został stworzony ten sprzęt... Nie będzie przecież na nim grał żaden pianista, perkusista, a zawodowego producenta stać na coś o wiele większego i wygodniejszego. Tak więc doszedłem do wniosku że sprzęt trafi do młodych producentów, dj.

 

Tak więc czego oni oczekują? Mobilności – prawda, ale przede wszystkim niskiej ceny. A taki zestawik Nano key (2-oktawowa klawiatura), Nano Pad (12 padowy kontroler) oraz Nano kontrol ( mikser 9 kanałowy) możemy dostać już za 470 zł. Czy to dużo czy mało? Wydaje mi się, że całkiem ok. No bo np. urządzenie które łączy wszystkie wspomniane 3 np. Korg MikroKontrol kosztuje 1400 zł, a to już całkiem sporo. Tak więc już od samego początku jestem pozytywnie nastawiony do urządzenia.

 

Przejdę do opisu każdego z nich.

Nano KEY to 2 oktawowa klawiatura której zadaniem jest obsługiwanie instrumentów klawiszowych. Warto dodać że do zestawu mamy licencję na program M1 LE (całkiem fajny dodatek btw.) Po podłączeniu do portu USB wszystko nam śmiga, sterowniki instalują się same więc proces zaprzyjaźniania laptopa z tabliczką czekolady ;P odbywa się naprawdę bezkolizyjnie. Same klawisze oczywiście mogą zrazić – twarde, plastikowe, niemiłe w dotyku, ...no ale taka jest cena minimalizmu. No i kosztów :-) W każdym bądź razie producentom muzyki elektronicznej na pewno przypadną do gustu. Proste sekwencje muzyczne bez problemu można zagrać, także jest ok. Oprócz klawiatury mamy przyciski pozwalające na poruszanie się między oktawami oraz możliwość regulacji pitch bendu.

 

Nano Pad stworzony został z myślą o wystukiwaniu na nim elementów perkusyjnych. Dodatek specjalny to wtyczka ezdrummer LE – myślę że wszystkim dobrze znana :-). Nano Pad składa się z 12 kwadratowych padów oraz małego pad-controla pozwalającego na zaprogramowanie realistycznych tremolo i flamów. Oczywiście można go zaprogramować jako typowy pad X/Y, jeśli tylko chcemy. Gdy korzystamy z wielu programów możemy zapisać sobie 4 różne sceny (4 różne przypisy). Co do samych padów są gumowe i wystarczająco duże, jednak jak dla mnie trochę brakuje mi dynamiki przy naciskaniu trzeba naprawdę mocno uderzyć żeby klawisz zadziałał. A jeśli nasz Nano pad miałby służyć np. do wyzwalania toru efektu, to po wciśnięciu udało nam się uruchomić wtyczkę.

 

Nano Kontrol to 9 kanałowy mikserek, który na pewno jest fajnie wykonany (zresztą podobnie jak Nano pad) no i obsługuje wszystkie ważniejsze parametry potrzebne do obsługi miksera. Każdy tor ma przypisany jeden potencjometr suwakowy jak i jeden potencjometr gałkowy, do tego 2 przyciski obsługujące np. mono i solo. Mamy możliwość ustawienia 4 różnych zestawów ustawień (scen). W lewym rogu przyciski sterujące odtwarzaniem jak i nagrywaniem, jednym słowem wszystko czego nam potrzeba :-). Do zestawu podobnie jak w pozostałych kontrolerach dołączony został prezent – program Ableton LE. Jak dla mnie urządzenie idealne sprawuje się pod tą aplikacją. W połączeniu z np. launch padem może tworzyć świetny podkład pod naprawdę fajne produkcje.

 

Edycja urządzeń jest dość prosta, wszystko odbywa się za pomocą darmowego oprogramowania, które możemy ściągnąć ze strony producenta. Programik jest jeden do wszystkich kontrolerów, sam rozpoznaje jakie urządzenie jest podłączone, jednak jest też możliwość wyboru ręcznego gdy mamy podłączone więcej niż jedno urządzenie. Przyciski mogą działać w trzech trybach:

#CC – kontrolery MIDI

NOTE – nuty MIDI

MMC – przyciski transportu

Dodatkowo mamy możliwość wyboru trybu działania przycisków oraz wartości początkowe i końcowe.

 

Podsumowując. Urządzenia są naprawdę fajne, mają dobrą cenę dodatkowo są rzeczywiście tak małe, że można je zabrać ze sobą wszędzie wrzucamy w plecak i idziemy dokądkolwiek, nie czując w ogóle że niesiemy jakiś sprzęt. Małe i przyjazne :-) A co najważniejsze twórcze i inspirujące. Może dlatego używane są przez wielu dj, producentów. Jako dodatek albo główny kontroler. Warto dodać że producent postanowił odświeżyć serię oferując od jakiegoś czasu bardziej PeCetowe wersje kolorystyczne (czarne) – powiem szczerze, że jak dla mnie lepiej teraz wyglądają, ale to może dlatego, że... mam czarny sprzęt? I nie mam MacBooka :-P Szczerze polecam :-)